W drodze z serca Ortigii na dworzec autobusowy w Syrakuzach towarzyszyły nam senne promienie słońca i orzeźwiające krople przelotnego deszczu. To był trzeci, choć nie ostatni cel naszej podróży, a ja już czułam jej nadchodzący kres. Po wszystkich cudach Ortigii nie spodziewałam się już niczego lepszego, choć byłam mocno zaintrygowana samym słowem Noto. Od samego…
Kategoria: Vikingaland w podróży
Podróż, która musiała się udać. Sycylia, cz. 2: Syrakuzy
Parne późne popołudnie. Ulice Ortigii unosiły kurz, który zdążył zadomowić się w ciągu całego słonecznego dnia we wschodniej części wyspy. Z burzowych chmur przenieśliśmy się w il pomeriggio molto azzurro, czyli popołudnie bardzo błękitne. Roberto i Cinzia, właściciele naszego wynajmowanego studio zrobili nam wycieczkę dookoła wyspy Ortigii, która jest sercem całych Syrakuz. Nocleg wybraliśmy całkiem…
Podróż, która musiała się udać. Sycylia, cz.1: Taormina
To miały być nasze wymarzone włoskie wakacje. Ja tęskniłam za innymi krajami niż Polska, bo w Polsce jeszcze nigdy nie odpoczęłam tak naprawdę, ale niestety uroki pracowania „dla kogoś” nie dają zbytniej elastyczności, a z czegoś trzeba żyć (choć ja właśnie wolę zdecydowanie bardziej oszczędzanie niż wydawanie, czy to dziwne, że stało się tak krótko…
Vestmannaeyjar, czyli trochę Islandia, a trochę jednak nie
Moja lista ulubionych miejsc w Islandii zaczyna się niebezpiecznie wydłużać. Żeby jakaś lokalizacja mogła się na niej znaleźć, powinna spełniać jedno najważniejsze kryterium: muszę chcieć tam wrócić. Choć niekoniecznie tam wrócę. Ale mam przynajmniej w sobie to pragnienie. Świat jest duży i aż chciałoby się dodać niestety zbyt duży. Trudno jednak znaleźć jakiś punkt odniesienia, by…
Batony mocy na Nordyckie Wakacje
Z mojej perspektywy, bardzo osobistej, przeklinam to lato jak tylko się da. Już byłam w ogródku, już witałam się z formą, aż tu nagle masz trolu placek – kolejna kontuzja. Ludzie z wyższym poziomem optymizmu we krwi powiedzą, że to idealne lato na wszelkie niedomagania, bo biegi są i tak odwołane. Przyznam im rację i…
Austurland
O tym, że nieładnie jest podsłuchiwać wszyscy wiemy. Niestety nie mogę się temu oprzeć. Po prostu uwielbiam słuchać Islandczyków, choć zdarza się, że nie mówią najpiękniejszą islandczyzną. W ciągu dwóch minut doświadczam sprzecznych emocji. Duma miesza się z paniką, jak wiele i jak nie wszystko jeszcze rozumiem… To akurat zrozumiałam i w duchu panu przytaknęłam….
Hafrakex, czyli opuszczona Islandia
Nigdy nie należy brać islandzkiej pogody za pewnik, ale w piątek pogoda wyglądała obiecująco na nadchodzącą niedzielę (sobota była szara, choć ciepła), dlatego postanowiliśmy na chwilę zapomnieć o siedzeniu w domu i wybraliśmy się krótką wycieczkę do miejsc, które już znamy, ale lubimy odwiedzać. W tym roku (a przynajmniej tego lata), jak zapowiedziały służby, Islandczycy…
Londyn
Zrobienie takiego zdjęcia: było moim marzeniem odkąd zaczęłam uczyć się angielskiego w szkole podstawowej. I zawsze było mi nie po drodze, mimo że Londyn jest chyba najłatwiej dostępnym i najtańszym kierunkiem lotniczym na świecie. Odkąd mieszkam na Islandii stał się również punktem przesiadkowym, z którego mam nadzieję skorzystać jeszcze nie raz. Bilety z Keflavíku potrafią…
Peschiera del Garda i Bergamo
Che bello! Nie mogliśmy tego wykrzyczeć zaraz po wylądowaniu we Włoszech, bo za dnia przywitał nas przystanek autobusowy na lotnisku Orio al Serio w Bergamo, a do Peschiera del Garda dotarliśmy już po zmroku. Wybraliśmy się na krótki spacer przy Jeziorze, którego nie widać (w ciemności), ale przynajmniej zdążyliśmy nabrać ochoty na poweselny detoks –…
Restauracja Baccalá i farma Vellir
Korzystając z faktu, że oboje z mężem mieliśmy wolny weekend, postanowiliśmy odbyć małą sælkeraferð, czyli food trip. Zastanawiam się, czy istnieje w ogóle polski odpowiednik tego wyrażenia. Google Tłumacz robi to dosadnie i bez zbędnego upiększania. Po prostu wyprawa na jedzenie. Przyznam, że była to pierwsza, świadomie odbyta wycieczka do restauracji w celu jej udokumentowania…